Rosja zmienia swoje zachowanie w rozmowach w sprawie wojny z Ukrainą — powiedział we wspólnej porannej audycji na temat projektów Radia Swoboda doradca szefa Kancelarii Prezydenta Michaił Podoliak.
„Pozycje żądań, z którymi Rosja przystąpiła do tych negocjacji, były generalnie ostateczne i nieodpowiednie dla Ukrainy. Dziś mamy nieco inny obraz: te negocjacje są mniej lub bardziej konstruktywne.
Cóż, jakie to konstruktywne: przedstawiciele Rosji wciąż łudzą się, że są krajem wpływowym i gdzieś wygrywają i muszą dyktować nowe zasady globalnego postępowania.
Jednak stopniowo pozbywają się tych złudzeń i zaczynają bardziej realistycznie patrzeć na otaczający ich świat – powiedział Podoliak.
W rozmowach z Rosją odnotował pewne pozytywne punkty.
„Optymizm bierze się z tego, że widzimy, jak reagują na nasze propozycje: jak widzimy zawieszenie broni, wycofanie wojsk rosyjskich, uregulowanie w ogóle.
Jeśli przez pierwsze kilka tygodni kategorycznie odmawiali jakiejkolwiek dyskusji, teraz słuchają argumentów, z czymś się zgadzają, z czymś się nie zgadzają, wysuwają kontrargumenty i znajdujemy jakieś kompromisowe stanowiska.
Nie sądzę, żeby oni (Rosja – przyp. red.) mogli przedłużyć wojnę o miesiąc, dwa, trzy – nie ma środków – dodał przedstawiciel OPU.
Zapytany, czy w tych rozmowach omawiany jest status bezaliansowości, Podoliak powiedział: „Kluczową kwestią dla nas są gwarancje bezpieczeństwa.
Może to być dowolny projekt, w którym istnieją określone gwarancje bezpieczeństwa.
Że nie zostajemy sami i nie otrzymujemy pomocy finansowej i doradczej w pierwszych tygodniach, a jeśli mamy wojnę, to są kraje, które na pewno udzielą nam pomocy wojskowej. Może to być dowolny blok, w którym wezmą udział potężne armie, aby Ukraina nie była jeden na jednego – odpowiedział.