W regionie Chersoniu stado dzikich gęsi pomogło zestrzelić myśliwiec rosyjskich najeźdźców. Pewnie kilka ptaków dostało się do jego silnika.
Taka wiadomość pojawiła się w kanale Telegram Energoatomu w piątek 18 lutego. Jak mówią, świadkowie opowiedzieli o incydencie.
Gęsi ukraińskie dołączyły do obrony przeciwlotniczej państwa przed armią rosyjską w rejonie Kałańczaka. Autorzy wiadomości zauważyli, że stado ptaków dosłownie zrzuciło wrogi sprzęt „drugiej armii świata”.
Zasugerowali, że jeden lub więcej ptaków dostało się do silnika myśliwca najeźdźców, w wyniku czego wpadł do bagna.
„Nawet przyroda jest po stronie naszego kraju! Jednak żal mi gęsi!” – powiedział w komunikacie.
Wcześniej doradca szefa Kancelarii Prezydenta Aleksiej Arestowicz mówił, że Siły Zbrojne Ukrainy ponownie rozbiły pozycje rosyjskich najeźdźców na lotnisku w Czernobajewce pod Chersoniem.
Żołnierze ukraińscy już po raz szósty pracowali nad wyposażeniem i pozycjami wroga w tym miejscu.