Współpracownicy w Melitopolu próbują stworzyć własne PCV

Zdrajcy i kolaboranci w okupowanym Melitopolu próbują stworzyć własną prywatną firmę wojskową. Obejmuje osoby z kraju agresora i Serbii.

Współpracownicy w Melitopolu próbują stworzyć własne PCV

Burmistrz Melitopola Iwan Fiodorow poinformował o tym na antenie ogólnokrajowego teletonu „Edyny Novyni”.

„Okupanci potajemnie mobilizują wszystkich pod rząd. Według informacji Sztabu Generalnego w Sewastopolu do komisariatów wojskowych wzywani są informatycy, pracownicy finansowi i inni, którzy mieli zbroję przeciw mobilizacji” – czytamy w oświadczeniu.

Jednocześnie Fiodorow wyjaśnił, że okupanci tworzą własne prywatne firmy wojskowe.

W Melitopolu miejscowy gauleiter Jewhen Bałycki poszukiwał „ochotników” do swojego „batalionu Sudoplatow” na terenie okupowanej części Zaporoża i Federacji Rosyjskiej.

Chętnych nie było wielu, więc Balitsky wynajął najemników z Serbii, w tym dwóch poszukiwanych przez Interpol katów.

„Zrobili je ze zmobilizowanych dzikich bestii. Ludzie nazywają żołnierzy wroga „śmierdzącymi” – nie mają wystarczającego sprzętu, nie przestrzegają zasad higieny, czasami jedzą surowe mięso i „chaotycznie idą” na rzeź” – dodał burmistrz.

Jednocześnie Fiodorow zauważył, że ci zmobilizowani ludzie wracają do Rosji tylko w czarnych workach.